operacja endometriozy za granicą na NFZ grafika

Operacja endometriozy za granicą na NFZ

Operacja endometriozy za granicą na NFZ? Czy to w ogóle możliwe? Jak się okazuje, jest to wykonalne i taka operacja może się odbyć na przykład w Niemczech lub innym kraju UE, w przypadku, gdy spełniamy określone warunki. Jedna z moich czytelniczek dzieli się swoją historią i opowiada jaką drogę musiała przejść, aby taka operacja endometriozy za granicą odbyła się w ramach jej polskiego ubezpieczenia zdrowotnego. 

Operacja endometriozy za granicą na NFZ - historia pacjentki

„Moja historia zaczęła się w sierpniu 2023 roku, gdy udałam się na zwykłą wizytę kontrolną do mojego ginekologa. Miałam dużo szczęścia, że mój ginekolog posiadał jakiekolwiek pojęcie o endometriozie. Zgodnie z zaleceniami poszłam na wizytę do specjalisty, który zlecił mi dodatkowo zrobienie specjalistycznego rezonansu magnetycznego pod kątem endometriozy, ponieważ zmiany były przy samym jelicie. Rezonans potwierdził wszystko, co powiedział mi specjalista od endometriozy. Był nim doktor Rubisz, którego z całego serca polecam. 

Doktor powiedział, że w moim przypadku powinnam poddać się operacji. Nie chciałam na początku w to wierzyć, więc udałam się na jeszcze jedną konsultację, aby poznać opinie innego lekarza. I tak trafiłam na dr Olka, który potwierdził mi, że operacja jest w moim przypadku dość istotna. Wtedy już zdecydowałam się, że to zrobię. Doktor Olek tak mnie do siebie przekonał, że w zasadzie od razu zdecydowałam się operować u niego w Niemczech, w Dillingen an der Donau. 

Zoperowałam się dzięki formularzowi S1, który umożliwił mi uzyskanie finansowania operacji w 100%. Procedura była możliwa dzięki przepisom prawnym, które umożliwiają korzystanie z opieki zdrowotnej w innym kraju Unii Europejskiej, zachowując prawo do ubezpieczenia zdrowotnego w Polsce.

Procedurę rozpoczęłam od zmiany meldunku. Mam to szczęście, że moja rodzina mieszka w Niemczech, więc mogłam liczyć na ich pomoc i wsparcie podczas całego procesu.

Po zmianie meldunku zmieniłam swoje dane w ZUSie. Właściwie to dane w ZUSie zmienia pracodawca, więc musiałam go o tym poinformować. Jeśli masz  działalność gospodarczą wówczas robisz to sama lub robi to osoba zajmująca się sprawami kadrowo-księgowymi. Wtedy też trzeba przedłożyć dokument otrzymany w urzędzie meldunkowym w Niemczech (Meldeamt, Bürgeramt).

Dzwoniłam codziennie, żeby zapytać czy już zostały zmienione moje dane, a gdy tak się stało – od razu złożyłam wniosek w NFZ o wydanie dokumentu S1. Wniosek wydrukowałam ze strony NFZ i mailem wysłałam do właściwego NFZ ze względu na miejsce zamieszkania wraz z potwierdzeniem z ZUSu o moim adresie zameldowania. I to było tyle. Ważne, aby wcześniej wybrać kasę chorych (Krankenkasse) w Niemczech, która ma Cię objąć opieką (we wniosku trzeba wpisać kod tej instytucji). Po wysłaniu wniosku wszystko działo się już automatycznie. Czyli NFZ elektronicznie przesyła go do Twojej kasy chorych w Niemczech. Generalnie trwa to do tygodnia czasu. Później już musisz skontaktować się z kasą chorych, którą wybrałaś i wypełnić tam formalności. Oni będą wiedzieć, że złożyłaś taki formularz w NFZ. Po około dwóch-trzech tygodniach otrzymasz kartę ubezpieczenia (jeśli wszystkie formalności będą wykonane poprawnie), która jest niezbędna w szpitalu.

Warto przeznaczyć na to, według mnie, minimum 2 miesiące żeby być bardziej spokojną. To jednak formalności, urzędy i każdy pracuje jak chce. Formalności w Polsce załatwiłam w tydzień, a w Niemczech trwało to bardzo długo. Warto znać język albo upoważnić kogoś, kto go zna (rodzina, znajomi). Wtedy łatwiej będzie przejść przez tę całą procedurę. Po angielsku też można się porozumieć, ale to zależy na kogo się trafi. 

Termin operacji warto umówić sobie, gdy ma się już zmieniony status meldunkowy. Wtedy powinno wszystko się udać na spokojnie. Warto pamiętać, że na operację w Niemczech trzeba mieć skierowanie od ginekologa lub lekarza pierwszego kontaktu (najlepiej zapytać w szpitalu, w którym ma być operacja). Trzeba mieć to na uwadze, bo czasem trzeba poczekać na wolny termin wizyty, aby takie skierowanie otrzymać. A aby dostać skierowanie trzeba mieć już kartę ubezpieczenia. W Niemczech jest sporo lekarzy Polaków, do których można się umówić, aby było łatwiej się dogadać i wszystko wyjaśnić.

Polecam z całego serca szpital, doktora Olka i cały ten proces. Jest to pewna szansa dla osób, które niestety nie są w stanie przeznaczyć aż tyle pieniędzy na prywatną operację.”

Podsumowując, jak wygląda cała procedura

  1. Osoba ubezpieczona w Polsce, która przenosi się do innego kraju UE (w powyższej historii były to akurat Niemcy), ale nadal pracuje w Polsce, składa wniosek o formularz S1 w swojej polskiej kasie chorych (NFZ).
  2. Polska kasa chorych (NFZ) rozpatruje wniosek.
  3. Po pozytywnym rozpatrzeniu wniosku, NFZ wystawia formularz S1.
  4. Formularz S1 jest przekazywany automatycznie przez NFZ do ubezpieczyciela zdrowotnego w kraju, do którego przenosi się osoba.
  5. Ubezpieczyciel zdrowotny w nowym kraju UE akceptuje formularz S1 i zapewnia osobie dostęp do opieki zdrowotnej na tych samych warunkach, co obywatele tego kraju.

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, to wszystkie informacje na temat formularza S1 znajdziesz na stronie Narodowego Funduszu Zdrowia.

Sprawdź też wpis: Leczenie endometriozy za granicą. Certyfikowane ośrodki w Niemczech.