Miesiąc Świadomości Endometriozy: marzec
Postanowiłam napisać od siebie parę słów. Jako że mamy Miesiąc Świadomości Endometriozy, @centrum_leczeniaendometriozy utworzyło akcję #jestemENDOkobieta.
Nie byłam co prawda tam operowana, ale to było pierwsze miejsce, gdzie przeprowadzono mi profesjonalne badanie w kierunku endometriozy i miałam okazję odbyć swoją pierwszą wizytę, gdzie choroba została potraktowana na poważnie. Z co po prostu dziękuję! 🙂 A uwierz, gdy słyszysz w końcu, że ktoś bierze Cię na poważnie, to mimo, że chorujesz na paskudną chorobę, doświadczasz cudownego uczucia!
Jak to się zaczęło?
Pierwsze objawy pojawiły się u mnie, gdy miałam 17 lat (rozpoczęły się bardziej bolesne i obfite miesiączki, następnie owulacje i to postępowało). W wieku 23 lat (czyli 6 lat później) znaleziono u mnie przypadkiem torbiel czekoladową.
Więcej o moich objawach i diagnozie
Jeśli chcesz przeczytać więcej o moich objawach, które opisałam szczegółowo oraz o diagnozie, zapraszam do tego wpisu.
A jak to się dalej potoczyło?
Otrzymałam antykoncepcję, jednak te tabletki nie były odpowiednie pod endometriozę. Następnie zostały zmienione przez innego lekarza, ale nadal brałam je z przerwami, a lekarz ten również widział tylko torbiel. Problemy gastryczne pogarszały się.
Dopiero dwa lata później, czyli w wieku 25 lat, odbyłam pierwszą wizytę, która wniosła dużo więcej, a jak się już wtedy spodziewałam torbiel była wierzchołkiem góry lodowej.
Dwa miesiące później (2020) odbyła się już moja operacja w Niemczech. Endometrioza III stopnia i podejrzenie adenomiozy. Wówczas skończyłam już 26 lat (9 lat od pierwszych objawów).
Operacja endometriozy – czy mi pomogła?
Czy operacja pomogła? Tak. Od tego czasu jestem na tabletkach, które biorę bez przerw. A więc nie mam też możliwości doświadczać ani bólu miesiączkowego, ani tego, który występował, gdy stosowałam hormony z przerwami. Bóle, które pojawiały się bez względu na miesiączkę ustąpiły (bolesne współżycie, ból podczas biegania w miejscu torbieli i inne).
Dalsze życie z endometriozą
Wprowadziłam styl życia, który pomaga mi czuć się lepiej na co dzień: zdrowe żywienie, aktywność, ćwiczenia oddechowe, sen i regeneracja, cały czas staram się radzić sobie ze stresem, najlepiej jak potrafię.
Co jest dla mnie najgorsze w tej chorobie? Niepewność.
Największym wsparciem jest dla mnie mój mąż, który jest ze mną od samego początku, gdy dowiedziałam się o endo. O endometriozie wie już tyle, że zaskakuje lekarzy 😜(mąż był ze mną na każdym etapie).
Choroba może zbliżyć lub oddalić od siebie partnerów. Mieliśmy to szczęście, że nas tylko zbliżyła.💛